Tak, też mi to przeszło przez myśl, ale na drodze głowa sama się nastawia że najlepiej zrobić hamowanie na wprost pomiędzy tarką 11 i 12. Myślałem o tym co piszesz już parę razy i może pora wreszcie spróbować.
Tak samo eksperymentuję wciąż z pierwszym zakrętem, nie mogę się zdecydować, czy jechać większym łukiem z większą prędkością, ale zbierając syf z "pobocza", czy jednak ciaśniej ciut wolniej ale po czystym asfalcie.
No i wydaje się nierozstrzygnięty dylemat czy redukować przed z4 i z13 na tych parę sekund, czy lepiej wyciągać powoli z tych 4krpm do których spadają obroty (redukując nie schodzę na całej trasie poniżej 5krpm). Po z9 przydałoby się, żeby trójka była ciut dłuższa, bo czasami przed z10 dochodzę do odcinki, podobnie jak przed z11.
No i ostatni dylemat na dziś - przy jakich obrotach zmieniać bieg na wyższy, pytanie wydaje się banalne ale tak po prawdzie to nie wiem

Wydawałoby się, że należy ciągnąć niemal do odcinki, ale przecież na wszystkich wykresach moc/moment przed samym odcięciem mocno spadają.
Jest o czym myśleć, ale nie ma to jak próbować empirycznie
