To wychodzi na to, że my dotarliśmy ostatni byliśmy o 4:50, ale po drodze zakupiliśmy od miłych państwa dupowoza i trochę zeszło. Również dziękujemy za miłą atmosferę i świetnie spędzony czas.

kondziej pisze:no i wodospad zrobił robote

a sanki.... co nie rafalku ...jazda bez trzymanki i takie tam

Tak. Wodospad idealnie orzeźwił, a "narąbany gazda" z baru powyżej - fajnie "pozamiatał".
P.S.
Kacper - mogę dostać film ze skoku?

Szkoda, że nie zdążyliśmy zjechać na tych sankach 2gi raz.

Dzieki wszystkim za - jak zawsze - wspaniale spedzony czas. Organizacja super. Niespodzianki od Toyoty tez bardzo atrakcyjne. "Nowi" mysle, ze wpisali sie w klimat zlotowy i nie odpuszcza kolejnych. Jednym slowem meeega.

I ja dzieki za zlot przesyłam dotarli cali i zdrowi choc MRka byla narąbana, trza luzy zrobić

PS. Pytanie, czy ktos nie widział kurtki skurzanej z pokoju 33 albo pozostawionej w jakimś innym miejscu bo zaginęła mi ?

Nie szukaj Bulls'i - Widziałem jak w piątkową noc po godz 24tej jakiemuś miejscowemu sprzedałeś za czteropak

Problem w tym że było tak gorąco że ni grzyba nie nosiłem tego

Maciekmr2 pisze:Dzieki wszystkim za - jak zawsze - wspaniale spedzony czas. Organizacja super. Niespodzianki od Toyoty tez bardzo atrakcyjne. "Nowi" mysle, ze wpisali sie w klimat zlotowy i nie odpuszcza kolejnych. Jednym slowem meeega.

No raczej że nie odpuścimy Już ten zlot wymagał poprzesuwania różnych innych rodzinnych spotkań, ale warto było. Rzadko trafia się na ludzi, z którymi po godzinie znajomości czuje się jakbyśmy się znali od lat

My również meeega zadowoleni z wyjazdu, organizacji, poznania wspaniałych osób o tym samym zamiłowaniu oraz spędzonego mile czasu . W domku byliśmy na 20.30, lecz nie obyło się bez problemów, na ok. 100km padły 4x klocki hamulcowe.
Dzięki! Widzimy się za rok .

Aga, Hania i ja tez dziękują za wspaniałe spędzony z Wami czas . Do domu dotarliśmy dzisiaj po południu bo musiałem jeszcze wykończyć beczułkę bimbrówke z góralami . Cała wyprawa ze złotem oczywiście bez dachu
Jesteście Kochani i wspaniali do Chorwacji jak się nie zmieścimy do Emerki to pójdziemy na piechotę ( Albo pojedziemy żółtą koparką)

Tak.
W razie W - weźmiemy koparkę z Karpacza, albo to że Szczawnicy. Obie mamy juz "oblatane".

Bullseye pisze:PS. Pytanie, czy ktos nie widział kurtki skurzanej z pokoju 33 albo pozostawionej w jakimś innym miejscu bo zaginęła mi ?

Oddam w dobre ręce: brązową motocyklową kurtkę skórzaną...

Cena: do negocjacji.