Re: race-day.pl
: niedziela 15 maja 2016, 05:44
Wczoraj byłem na kolejnym treningu...z warsztatu.samochód odebrałem w czwartek.nowa oliwa.na cale zawieszenie poszly poliuretany.wpadły przewody w oplocie.większe tarcze,mocniejszy plyn hamulcowy,przerzucilem kiere i fotele z wolnossaka .
wszystko szło dobrze,turbawka była jak petarda,hamowala,skrecala i prowadziła się cudnie.po trzech okrazeniach urwalem 6 sekund.W stosunku do w olnossaka....I niestety temp.poszła do góry.mnóstwo dymu trochę strachu.okazało się, że puścił przewód wodny przy samej suszarce.trzeba było trochę poczekać i chłopaki z serwisu skrocili 2 cm i przyszyli.działa ....pytanie czy jechać dalej.bo przewody są delikatnie mówiąc prochno i szrot...ale decyzja była jedyna słuszna...jadę....urwalem kolejne 2 sekundy ...po kilku okrazeniach znowu temp skoczyla wiec schlodzilem auto i postanowilem odpuscic...
podsumowując ;nie wyjezdzilem się,ale po poprawieniu i wyeliminowaniu chorób wieku dziecięcego(rewizja i wymiana przewodow wodnych,rewizja chlodnicy.termostatu.pomyslec o konkretnych wiatrakach.zeby autko przy palowaniu moglo dalej oddychac swobodnie.po tym wszystkim powinno być dobrze.
ps.na deser chłopaki organizatorzy widzieli,że mówiąc delikatnie jestem wkurwiony.wsadził mnie do Subaryny STI i powiedzieli jedź chłopaku...no i powiem Wam pojechałem o jeszcze pięć sekund szybciej niż mój najlepszy czas.takze jest potencjał...W kierowniku.tylko trzeba jeździć.jeździć.
Ps2.macie jakieś uwagi, propozycje co i jak jeszcze można poprawić z chłodzeniem???Z gory dzieki za all uwagi
wszystko szło dobrze,turbawka była jak petarda,hamowala,skrecala i prowadziła się cudnie.po trzech okrazeniach urwalem 6 sekund.W stosunku do w olnossaka....I niestety temp.poszła do góry.mnóstwo dymu trochę strachu.okazało się, że puścił przewód wodny przy samej suszarce.trzeba było trochę poczekać i chłopaki z serwisu skrocili 2 cm i przyszyli.działa ....pytanie czy jechać dalej.bo przewody są delikatnie mówiąc prochno i szrot...ale decyzja była jedyna słuszna...jadę....urwalem kolejne 2 sekundy ...po kilku okrazeniach znowu temp skoczyla wiec schlodzilem auto i postanowilem odpuscic...
podsumowując ;nie wyjezdzilem się,ale po poprawieniu i wyeliminowaniu chorób wieku dziecięcego(rewizja i wymiana przewodow wodnych,rewizja chlodnicy.termostatu.pomyslec o konkretnych wiatrakach.zeby autko przy palowaniu moglo dalej oddychac swobodnie.po tym wszystkim powinno być dobrze.
ps.na deser chłopaki organizatorzy widzieli,że mówiąc delikatnie jestem wkurwiony.wsadził mnie do Subaryny STI i powiedzieli jedź chłopaku...no i powiem Wam pojechałem o jeszcze pięć sekund szybciej niż mój najlepszy czas.takze jest potencjał...W kierowniku.tylko trzeba jeździć.jeździć.
Ps2.macie jakieś uwagi, propozycje co i jak jeszcze można poprawić z chłodzeniem???Z gory dzieki za all uwagi