Strona 35 z 97
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: poniedziałek 26 paź 2015, 22:00
autor: dumek2010
Denis pisze:Nie 2 a min 4 osoby są na forum i żadna nie uznała tego za prostą sprawę. Drugie to przekładna od wacka. Czy uważasz że jego deska nadaje się do przekładki ? Arnolda auto wyglądało o niebo lepiej, a po oględzinach jego na spokojnie połowa najdroższych i najważniejszych plastików była do wywalenia.
Nie chodzi mi o sprzeczanie i droczenie, ale nie widzę sensu proponowania nowemu, nie do końca będącemu w temacie przekładki - kupna UKeya i przekładania go ...
Fakt może nowemu niema co tego proponować.
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: poniedziałek 26 paź 2015, 23:18
autor: outatime
Dzięki chłopaki, taki nowy w tych tematach to ja nie jestem, ale żadnych przekładek nie chcę

Wolę serię bez kombinowania i udziwnień. Gdybym miał coś ściągać z rhd to przełożyłbym graty do budy lhd zamiast ciąć, zamieniać ścianę, spawać, czy co tam jeszcze trzeba.
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: wtorek 27 paź 2015, 05:26
autor: xanter
Kupić i zarejestrować uk to i tak auto weendowe

Re: "Świeżyzna na bazarze"
: wtorek 27 paź 2015, 18:23
autor: Kubek_KSJZ
dumek2010 pisze:Denis pisze:Widać, że auto zachowanie w fajnym oryginale więc warte tych pieniędzy jeśli faktycznie spód i progi są ładnie zachowane.
Dumek - jak znajdziesz przekładkę z robocizną za 2,5k to wielki szacun ( i to jeszcze profesjonalną jak określiłeś....) same części to ok 2k, a gdzie tu profesjonalna robocizna. Pamiętaj, to nie Passat czy Vauxhall Vectra...
Akurat u siebie w poście wszystkie trzy rzeczy zawarłem w osobnych zdaniach, wydawało mi sie klarowne.
1.Auto
2.Przekładka
3. 2,5tys za przekładkę w sensie robociznę
Akurat w Vectrze Vauxhall bądz B5 passacie z tego co wiem trzeba wspawać sciane grodziową przy przekładce. Co do mr2 w sieci i na forum są 2 osoby które to robiły i nikt sciany grodziowej nie wycinał. Dowiercili nowe otwory oraz mocowania do magla.
Widze, ze tworzy sie nowy urban legend co do przekladki

Najpierw piszesz profesjonalnie a potem cytujesz sposob po najnizszej linini oporu.
Porzadnie to nalezaloby nie tylko grodziowke przespawac ale i podloge z przodu a nawet podszybie, elektryka to albo wydluzanie wiazki ale przeszczep, obie metody czasochlone, powodzenia ze ktos to zrobi za 2,5k, druga sprawa ze auto z uk za darmo nie przyjedzie, fajne egzemplarze oni tez sobie jakos cenia, jak to nie jest igla rev3+ coupe turbo to gra nie warta swieczki.
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: wtorek 27 paź 2015, 21:26
autor: kermit01
chyba nie taka świeżynka ale ktoś coś wie o tym zielonym?
http://otomoto.pl/oferta/toyota-mr2-1-8 ... ybpll.html
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: środa 28 paź 2015, 19:03
autor: kacper_02
Tez mam za sobą przekładkę .... Auto jeździ do dziś ale na pewno nie było łatwo i tanio , bez spawania się nie obejdzie , np mocowania maglownicy są nie symetryczne .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: środa 28 paź 2015, 20:16
autor: Actimel
Jak Kubek pisze osobiście znam tylko jedna taka przekładkę tak zrobiona . niestety auto nie jeździ juz w Polsce . I tak jak Kuba pisał sw22 1996 Turbo Coupe na extra gwincie i masą gadżetów , na pewno nie jest to koszt 2,5tys wiem ze właściciel władował ok 10k zl w sama przekładkę (swoja robocizna) wszystko działało łącznie z klima tronikiem itd . Jedyne czego nie przełożył to otwieranie klapy silnika ( niestety)
Sprzedane za jakieś grosze czyt ok 7 tys euro do niemiec
https://youtu.be/rvWctmamtDc?t=93
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: sobota 31 paź 2015, 17:11
autor: friss
Re: "Świeżyzna na bazarze"
: niedziela 01 lis 2015, 08:37
autor: mac_nyn
Jest ryzyko jest zabawa

Re: "Świeżyzna na bazarze"
: poniedziałek 02 lis 2015, 19:10
autor: MaroMR2
mac_nyn pisze:Jest ryzyko jest zabawa

ja bym zmienił na: "jest tanio, jest zabawa"
to są wiekowe samochody, a "handlarze" prędzej chemią silnik zaleją by nie pukał, kopcił itp., rdze polakierują by nie było widać, niż coś zrobią.
Kupującemu po wymianie oleju silnik się rozsypie, a w progach okaże się ze zamiast blachy ma gumę.
Tak, ja tak miałem w mojej rev.1 za astronomiczne 11tyś zł.
I szukając następnej MRki odpuściłem latanie "po okazjach" bo paliwo , bilety i zdrowie własne* też kosztują....
*Mam na myśli przejechać pół Polski, by dowiedzieć się ze nie malowane, bezwypadkowe, zadbane auto kopciło siwym dymem, miało maskę od spodu czerwoną, od góry czarną, amortyzatory istnieją w teorii itd, itd.