Dziękuję

2:02.236 w 57 okrążeniu (z 62)

Taaaak to była ciekawa edycja. Przez cały dzień porywisty wiatr. Rano czarne chmury. W grupach szkoleniowych po 2-3 auta i deszcz. Przed 1 sesją się rozpogodziło, więc zmieniłem koła i w drogę. Jakoś bardzo szybko udało się pobić życiowy rekord, miałem 2 sek. przewagi, więc jeździłem "na luzie" - do czasu, aż przyszedł kolega z BMW 330Ci i powiedział, że mnie pobił. Najpierw się załamałem, bo było już późno, byłem zmęczony i znów psuła się pogoda. Myślę odpuszczę, trudno się mówi. Potem jeszcze skończyło się paliwo i musiałem zatankować. Na sam koniec tak się złożyło, że kombinacja OT i moich sesji dawała godzinę jeżdżenia. Stwierdziłem, raz kozie śmierć, na torze pusto, walczy się do końca, przełączyłem Harrego z trybu nagrywania na tryb pokazywania detali (aktualnego czasu i różnicy do najlepszego okrążenia) i jeździłem do upadłego. Byłem mega zmęczony, padał drobny deszcz, tłumik znów nawalił więc dźwięk miałem jak w zawodowej rajdówce, ale od godziny 17 do 18 zrobiłem jeszcze 20 pomiarowych kółek (+ kilka dodatkowych). Na końcu jeździłem już chyba sam na torze, ale w końcu się udało

Przekładając koła na drogowe zatarłem podnośnik, ani drgnie. Pielucha silnika wisi na trytce, muszę ją jakoś naprawić. W skrzyni mi zgrzyta przy zmianie z 2 na 3 na wysokich obrotach. Nie wiem, czy auto przetrwa jeszcze kolejne 4 trackday'e. Nowość - wyprzedzanie w zakrętach kosztuje już 1000PLN, bo niektórzy wliczali "500" w koszty imprezy. Ja zaliczyłem taką wtopę jakich mało - na zakręcie za prostą startową jechałem za Astrą GSI "na zderzaku", kolega zahamował ciut wcześniej niż się spodziewałem, kopnąłem hamulec, wyniosło mnie w prawo, na wewnętrzną i na trawę gdzie hamowania nie było i chcąc nie chcąc go w tym zakręcie wyprzedziłem, całe szczęście że mnie zauważył w lusterku i odpuścił. Jeszcze większe szczęście że sędziowie nie zauważyli (albo udali że nie widzą), dzięki im za to

Mazda RX-8 narobiła syfu na torze, raz wyleciała - czerwona flaga, przerwana sesja, drugi raz wyleciała, w końcu wyleciała na ostatnim zakręcie na wewnętrzną tak, że zasyfiła cały zakręt ziemią - Harry bezlitośnie pokazał stratę na końcu prostej startowej ponad +0.3 sek tylko przez tą rozsypaną ziemię na zakręcie wcześniej.