No i co tam już nikt nic się nie dopisuje ???

Wychodzi ok 30 osób... mało

Dopiszcie ekipę Columbusa;)

Kondziej zawsze niesie dobre wieści

Columbusy - dopisały się same - stronę wcześniej.

Zamieszanie i nieład ogarnia organizację w tym roku jak widac

Trochę "wysiłku" mnie to kosztowało, ale jakoś dałem radę.
A, że z moja MR2 wiąże się dość ciekawa historia, podzielę się nią z Wami.
Najwyżej - przeniesie się to potem do mojego wątku.

No więc - ja kupiłem moją ukochaną i upragnioną TOYOTĘ MR2 w sobotę, 16 stycznia 2009r.
Pamiętam ten dzień, jak by to było wczoraj.
Na dowód tego - ubezpieczenie, jakie wykupiłem na drogę powrotną do domu. I tak na szwabskich (nieważnych już!!!) tablicach - dotarłem szczęśliwie, prosto do mojego garażu.



Po raz pierwszy - rejestrowałem auto sprowadzone, a wszystko robiłem sam...
Tłumaczenia, celny, skarbowy, "przegląd zerowy"... I na końcu - wydział komunikacji.
Niestety miałem pewne problemy "papierkowe" podczas tłumaczenia dokumentów, a zwłaszcza w Urzędzie Celnym.
Miałem(&wciąż mam) stary brief, a potrzebny był już ten nowy - 2 częściowy.
Byłem załamany, ale chęć jazdy tym autem - była tak wielka, że się nie poddałem!!!
Mimo, że...
Musiałem jeszcze raz zarejestrować MR2 w Dojczlandzie... I od od razu ją wyrejestrować. A z uwagi na nieprzekraczalny termin zapłaty cła za sprowadzone auto - liczony od daty zakupu auta poza granicami kraju - musiałem "przy okazji" zmienić umowę kupna-sprzedaży (dlatego na umowie jest data 9 luty 2009r ).
Oczywiście - moje auto przez cały ten czas - stało sobie w moim garażu.



Auto udało się zarejestrować w Polsce, dopiero dnia: 23 marca 2009r.
"Dzięki" tym problemom - mam całą kolekcję tablic do mojej MR2. Oryginalne z Dojcz + 1szt.wywozowej (pani w wydziale komunikacji zgodziła się zostawić mi 1 "na pamiątkę")

P.S.
Myślę, że wygrał bym też w konkurencji: "najtaniej kupiona MR2"!!!

Po 6 latach - skończyło mi się miejsce na przeglądy w dowodzie...



Więc "przy okazji" zmiany dowodu - postanowiłem zanabyć tablice indywidualne.



Byłem pierwszy w mazowieckim - chcącym tablice: MR2
Ale tablica W0 MR2 - nic by nie znaczyła... To samo: W1, W3, itd.
A jako, że mam 2ga generację MR2, zwaną SW20, lub W2.
Więc obeznani w temacie - bez problemu rozkminią tok mojego myślenia.
I taka oto jest geneza tablic w moim aucie:

W2 MR2
Built by rafa(L) not bought !

O jaaa Naprawdę niezła historia Rafał. A tak z czystej ciekawości, to co robisz z taką ilością magnesów?
No i te niemieckie tablice też fajne, kojarzą mi się z dźwiękiem blow-offa

Maciek - 3mam na zapas.
Bo mi naprawdę też już kilka zginęło z auta...
Dzięki temu - czasem można poratować kumpla w potrzebie.
Dziś ja kogoś... Jutro może ktoś - mnie.

Arnoldman pisze: co się okazało przy okazji ! - ktoś się nie bał i za.... mi magnesy z karpacza 2013. Na pewno ich nie przepiłem

Skoro nie przepiłeś.
To jak by Denis nie miał już magnesów z Karpacza 2013, mogę Cię poratować czymś z moich "zapasów".

P.S.
A co do tablic... Fajne i ładne.
No i może kiedyś mi się przydadzą - jak nie będę miał kasy, by zapłacić na stacji za paliwo do MR2.

No tak, przezorny zawsze ubezpieczony, tak jak z naklejkami MR2CP Żółte fajnie pasują do czarnego